Nieudane Starania Siostry w Dobieraniu Par: Poszukiwanie Miłości w Mieście
Dorastając, zawsze myślałam, że znalezienie miłości będzie takie proste, jak to wygląda w filmach. Ale kiedy dorosłam, rzeczywistość uderzyła mnie mocno. To nie było tylko o przypadkowym spotkaniu, wymianie spojrzeń i życiu długo i szczęśliwie. Moja siostra, Natalia, wiedziała, że mam trudności. Widziała, jak ciągłe przypomnienia naszej babci Barbary, że „czas się ustatkować”, dawały mi się we znaki. Więc obiecała mi pomóc znaleźć chłopaka. Byłam sceptyczna, ale wdzięczna.
Nasze poszukiwania zaczęły się optymistycznie. Zacząć odwiedzać najpopularniejsze miejsca w mieście – od najbardziej żywiołowych klubów po najbardziej urocze kawiarnie. Natalia była naturalna. Z uśmiechem mogła przyciągnąć każdego. To była zarówno błogosławieństwo, jak i przekleństwo. Podczas gdy ona łatwo nawiązywała znajomości i zdobywała wielbicieli, ja często znajdowałam się w jej cieniu, walcząc o czyjąś uwagę.
Pewnego wieczoru zdecydowałyśmy spróbować szczęścia w nowym klubie w centrum miasta. Muzyka była głośna, światła przygaszone, a atmosfera elektryzująca. Natalia od razu stała się duszą towarzystwa, podczas gdy ja cofnęłam się, popijając drinka przy barze. Wtedy poznałam Michała. Był inny niż faceci, których zwykle przyciągała Natalia. Cichy, przemyślany i naprawdę zainteresowany tym, co miałam do powiedzenia. Po raz pierwszy od dawna poczułam iskrę.
Przez następne kilka tygodni Michał i ja regularnie się widywaliśmy. Natalia była zachwycona, przekonana, że spełniła swoją obietnicę. I przez chwilę też w to wierzyłam. Ale z czasem zaczęłam zauważać rzeczy w Michałach, których wcześniej nie dostrzegałam. Jego cichość zamieniła się w dystans. Przemyślane gesty stawały się coraz rzadsze. Iskra, którą myślałam, że mamy, zaczęła gasnąć.
Chciałam, aby to zadziałało, częściowo aby udowodnić Barbarze, że mogę znaleźć kogoś, ale także dlatego, że bałam się samotności. Jednak im bardziej próbowałam, tym bardziej zdawałam sobie sprawę, że Michał i ja po prostu nie jesteśmy dla siebie stworzeni. To była trudna lekcja do przełknięcia, zwłaszcza przy sukcesach Natalii w świecie randek i ciągłej presji ze strony Barbary.
Ostatecznie Michał i ja zdecydowaliśmy się rozstać. To było polubowne, ale bolesne. Natalia próbowała mnie pocieszyć, obiecując pomoc w znalezieniu kogoś innego, ale odmówiłam. Nauczyłam się cennej lekcji przez tę przygodę. Miłość nie mogła być wymuszona ani pośpieszana. To było coś, co musiało wydarzyć się naturalnie, a czasami oznaczało to czekanie.
Siedząc tutaj i rozmyślając nad podróżą, nie mogę oprzeć się mieszance emocji. Rozczarowanie, ulga, ale przede wszystkim nadzieja. Nadzieja, że pewnego dnia miłość znajdzie mnie, kiedy się tego najmniej spodziewam. Do tego czasu zdecydowałam się skupić na sobie, ignorując dobrze intencjonowane, ale naciskające rady Barbary.