"Nie mówiąc żonie, zaprosił matkę na spotkanie z nowo narodzonym dzieckiem, i wtedy zaczęły się schody"

„Nie mówiąc żonie, zaprosił matkę na spotkanie z nowo narodzonym dzieckiem, i wtedy zaczęły się schody”

Matka Franka zawsze miała trudny charakter, często naruszając granice, jednocześnie zaciekle broniąc własnych. Nigdy specjalnie nie polubiła swojej synowej, Hani, z nieznanych powodów, prawdopodobnie z zazdrości. Frank, będąc jej ulubionym synem, znalazł się w trudnej sytuacji. Ostatnio Hania urodziła ich córkę, a mimo życzeń Hani, Frank zaprosił matkę na wizytę, co zapoczątkowało katastrofalne spotkanie.