Potrzebuję Porady: Problemy z Macochą po Śmierci Taty

Cześć wszystkim,

Naprawdę potrzebuję teraz porady i wsparcia. Mój tata zmarł kilka miesięcy temu i jest mi bardzo ciężko. Po jego śmierci moja macocha, Nora, zabrała mnie z domu dziecka, w którym byłam, i przyjęła do siebie. Na początku byłam bardzo wdzięczna, bo nie chciałam zostać w systemie opieki zastępczej i myślałam, że fajnie będzie znów mieć rodzinę.

Ale nie wszystko poszło tak gładko, jak się spodziewałam. Nora stara się jak może, ale po prostu nie możemy się dogadać. To tak, jakbyśmy zawsze byli na różnych falach, i czuję się, jakbym chodziła na palcach wokół niej. Ma swoje własne sposoby na wszystko, a czasami czuję, że próbuje zastąpić moją mamę, co sprawia, że czuję się bardzo nieswojo.

Wiem, że nie jest złą osobą i naprawdę jej na mnie zależy, ale po prostu nie wiem, jak zniwelować tę przepaść między nami. Bardzo tęsknię za tatą i trudno mi otworzyć się przed nią ze swoimi uczuciami. Nie chcę jej zranić ani pogorszyć sytuacji, ale też nie chcę ciągle czuć się w ten sposób.

Czy ktoś z was był w podobnej sytuacji? Jak sobie z tym poradziliście? Macie jakieś wskazówki, jak poprawić naszą relację i sprawić, żeby to nowe życie razem się udało? Naprawdę chcę, żeby to się udało, bo wiem, że ma dobre intencje, ale czuję się teraz bardzo zagubiona.

Z góry dziękuję za wszelkie porady.

  • Mia