Pomocy! Moja Mama Doprowadza Mnie do Szału Swoimi Sprzecznymi Sygnałami Dotyczącymi Mojego Dziecka
Cześć wszystkim,
Naprawdę potrzebuję porady, bo jestem już na skraju wytrzymałości. Oto sytuacja: moja mama, Victoria, zachowuje się ostatnio bardzo zagmatwanie i doprowadza mnie to do szału. Mam małe dziecko i wydaje się, że cokolwiek zrobię, nie mogę jej zadowolić.
Jeśli nie pozwalam mojemu dziecku odwiedzać jej, narzeka, że nigdy nie widzi swojego wnuka i sprawia, że czuję się winna. Ale kiedy już pozwalam dziecku do niej pójść, ona nadal narzeka! Mówi rzeczy w stylu: „Och, to tyle pracy” albo „Nie mogę tego ciągle znosić”. Serio, czego ona ode mnie chce?
Próbowałam z nią o tym rozmawiać, ale kończy się to tylko na kłótniach, które niczego nie rozwiązują. Czuję się jak między młotem a kowadłem. Moje dziecko uwielbia spędzać czas z babcią, ale nie mogę ciągle radzić sobie z tymi sprzecznymi sygnałami. To mnie naprawdę stresuje.
Czy ktoś z was miał podobne doświadczenia? Jak radzicie sobie z rodzicem, którego trudno zadowolić? Macie jakieś wskazówki, jak przeprowadzić konstruktywną rozmowę bez kłótni? Chciałabym znaleźć rozwiązanie, które będzie dobre dla wszystkich.
Z góry dziękuję za wszelkie porady!
Pozdrawiam,
Scarlett