„Jego Serce Jest z Synem z Poprzedniego Małżeństwa, Podczas Gdy Nasz Mały Chłopiec Też Potrzebuje Taty”
Anna siedziała na skraju łóżka, nerwowo skręcając rąbek swojej nocnej koszuli. Spojrzała na zegar; było już prawie północ. Piotr znowu się spóźniał. Wiedziała, gdzie jest—był z Jakubem, swoim synem z poprzedniego małżeństwa. Stało się to rutyną, która sprawiała, że czuła się coraz bardziej samotna i zaniepokojona o ich własnego syna, Rafała.
Piotr zawsze był szczery w kwestii swojego zaangażowania wobec Jakuba. Kiedy zaczynali się spotykać, jasno powiedział, że jego syn jest dla niego priorytetem. Anna podziwiała to w nim; pokazywało to, że jest oddanym ojcem. Ale teraz, po latach małżeństwa, nie mogła oprzeć się wrażeniu, że Rafał jest zaniedbywany.
Drzwi wejściowe skrzypnęły, a kroki Piotra odbiły się echem w korytarzu. Anna wzięła głęboki oddech, przygotowując się na kolejną trudną rozmowę.
„Jesteś spóźniony,” powiedziała cicho, gdy Piotr wszedł do sypialni.
„Tak, przepraszam. Jakub miał ciężki dzień w szkole. Musiałem zostać i z nim porozmawiać,” odpowiedział Piotr, jego głos brzmiał zmęczonym tonem.
Anna przygryzła wargę, próbując powstrzymać frustrację. „Piotrze, rozumiem, że Jakub cię potrzebuje, ale Rafał też cię potrzebuje. Nie możesz ciągle stawiać go na drugim miejscu.”
Piotr westchnął, przeczesując ręką włosy. „Anno, Rafał ma nas oboje. Jakub ma tylko mnie. Jego mama ma trudności i potrzebuje stabilnej figury ojca.”
„Ale co z potrzebami Rafała? Zaczyna zauważać, że nie ma cię tak często. Pyta o ciebie każdej nocy przed snem,” powiedziała Anna, jej głos drżał.
Piotr odwrócił wzrok, w jego oczach pojawiło się poczucie winy. „Wiem, Anno. Wiem. Ale nie mogę po prostu porzucić Jakuba. On też jest moim synem.”
Anna poczuła, jak w gardle formuje się gula. Wiedziała, że Piotr kocha Rafała, ale jego działania wysyłały inny sygnał. Starała się być wyrozumiała, wspierać Piotra w jego staraniach, by być obecnym dla Jakuba, ale to stawało się zbyt trudne.
Następnego ranka Anna obserwowała, jak Piotr w pośpiechu pakował torbę na kolejną wizytę u Jakuba. Rafał siedział przy kuchennym stole, jego oczy śledziły każdy ruch ojca.
„Tato, możemy dzisiaj pograć w piłkę?” zapytał Rafał, jego głos pełen nadziei.
Piotr zatrzymał się, spoglądając na Annę, zanim zwrócił się do Rafała. „Nie dzisiaj, kochanie. Muszę iść do Jakuba. Może jutro, dobrze?”
Twarz Rafała opadła, a serce Anny pękło z żalu dla syna. Podeszła i położyła pocieszającą dłoń na jego ramieniu. „Nic się nie martw, kochanie. Zagramy razem.”
Kiedy Piotr wyszedł, Anna poczuła falę smutku. Wiedziała, że Rafał potrzebuje swojego ojca, ale wiedziała też, że serce Piotra jest podzielone. To była bolesna rzeczywistość, z którą nie wiedziała, jak sobie poradzić.
Dni zamieniały się w tygodnie, a wzorzec się powtarzał. Piotr spędzał coraz więcej czasu z Jakubem, podczas gdy Rafał stawał się coraz bardziej odległy. Anna starała się wypełnić pustkę, ale wiedziała, że nie może zastąpić więzi między ojcem a synem.
Pewnego wieczoru, gdy Anna kładła Rafała do łóżka, spojrzał na nią z oczami pełnymi łez. „Mamo, dlaczego tata nie kocha mnie tak bardzo jak Jakuba?”
Serce Anny rozpadło się na kawałki. Przytuliła Rafała mocno, szepcząc kojące słowa, ale wiedziała, że żadne pocieszenie nie zmaże bólu, który czuł jej syn.
Leżąc w łóżku tej nocy, Anna zdała sobie sprawę, że coś musi się zmienić. Nie mogła dalej patrzeć, jak Rafał cierpi. Musiała przeprowadzić poważną rozmowę z Piotrem, aby uświadomić mu, jaki wpływ mają jego działania na ich rodzinę.
Ale głęboko w sercu Anna obawiała się, że bez względu na to, co powie, serce Piotra zawsze będzie z Jakubem. A to była rzeczywistość, z którą nie była pewna, czy potrafi żyć.