„Dlaczego Są Parówki Zamiast Burgerów?” zapytał zirytowany Nathan
Nathan siedział przy kuchennym stole, marszcząc brwi z frustracji. „Dlaczego są parówki zamiast burgerów?” zapytał, jego głos był pełen irytacji. Kaylee westchnęła, stawiając przed nim talerz z parówkami.
„Aaron i Lily już tu nie mieszkają, Nathan,” powiedziała cicho. „Jesteśmy teraz tylko my. Nie musimy robić dużych posiłków jak kiedyś.”
Nathan mruknął pod nosem, ale nie sprzeciwił się dalej. Tęsknił za czasami, kiedy ich dzieci były jeszcze w domu, kiedy dom był pełen śmiechu i hałasu. Teraz wydawał się pusty i cichy, a on nie wiedział, jak wypełnić tę pustkę.
Kaylee usiadła naprzeciwko niego, jej własny talerz z parówkami nietknięty. Ona też tęskniła za ich dziećmi, ale zaakceptowała, że to jest ich nowa rzeczywistość. Musieli znaleźć sposób na pójście naprzód, nawet jeśli oznaczało to robienie mniejszych posiłków i znalezienie nowych rutyn.
Podczas gdy jedli w ciszy, myśli Nathana wracały do czasów, kiedy Aaron i Lily byli jeszcze mali. Pamiętał rodzinne grille w ogrodzie, zapach burgerów i parówek piekących się na grillu. To były dni, kiedy wszystko wydawało się być na swoim miejscu.
Ale teraz Aaron i Lily mieli swoje własne rodziny do opieki. Odwiedzali ich od czasu do czasu, ale to nie było to samo. Nathan poczuł ukłucie samotności, myśląc o tym, jak wiele się zmieniło.
Po kolacji Nathan wycofał się do swojego warsztatu w garażu. To było jego sanktuarium, miejsce, gdzie mógł zatracić się w swoich projektach i zapomnieć o pustce domu. Wziął kawałek drewna i zaczął rzeźbić, jego ręce poruszały się automatycznie, podczas gdy jego myśli błądziły.
Kaylee sprzątała kuchnię, jej myśli były ciężkie od zmartwień. Wiedziała, że Nathan zmaga się z ich nową rzeczywistością, ale nie wiedziała, jak mu pomóc. Ona też tęskniła za ich dziećmi, ale znalazła ukojenie w swoich hobby i pracy wolontariackiej. Chciała, aby Nathan znalazł coś, co przyniosłoby mu takie samo poczucie spełnienia.
Gdy dni zamieniały się w tygodnie, frustracja Nathana rosła. Coraz częściej wybuchał na Kaylee, jego cierpliwość była na wyczerpaniu. Kaylee starała się być wyrozumiała, ale trudno było nie brać jego słów do siebie.
Pewnego wieczoru, po kolejnej kłótni o kolację, Nathan wybiegł z domu. Jeździł bez celu przez godziny, jego myśli były pełne tego, co mogło być. Nie wiedział, jak naprawić to, co było zepsute między nim a Kaylee, ale wiedział, że nie może tak dalej żyć.
Kiedy w końcu wrócił do domu, Kaylee czekała na niego w salonie. Spojrzała na niego z troską w oczach.
„Nathan, musimy porozmawiać,” powiedziała cicho.
Nathan skinął głową i usiadł obok niej na kanapie. Rozmawiali przez godziny, wyrażając swoje żale i obawy. To była trudna rozmowa, ale konieczna.
W końcu oboje wiedzieli, że nigdy nie będzie tak jak kiedyś. Ich dzieci dorosły i poszły swoją drogą, a oni musieli znaleźć sposób na to samo. To nie będzie łatwe, ale byli zdeterminowani spróbować.
Siedząc razem w cichym domu, Nathan sięgnął po rękę Kaylee. Mieli przed sobą długą drogę, ale zamierzali stawić jej czoła razem.