„Dostałam Prezent, ale Mój Mąż Dał Go Swojemu Bratu”
Zawsze jestem gotowa pomóc tym, którzy naprawdę tego potrzebują, ale nienawidzę, gdy ktoś mnie wykorzystuje. Mój mąż jest bardzo blisko ze swoim bratem.
Zawsze jestem gotowa pomóc tym, którzy naprawdę tego potrzebują, ale nienawidzę, gdy ktoś mnie wykorzystuje. Mój mąż jest bardzo blisko ze swoim bratem.
Całe życie spędziliśmy w małej, wiejskiej miejscowości, prowadząc skromne gospodarstwo. Pracuję jako nauczycielka w lokalnej szkole podstawowej, a mój mąż jest mechanikiem.
Szukam porady, jak poradzić sobie z teściową, która nalega na narzucanie swoich zasad w moim własnym domu.
W ich umysłach tradycja nakazuje, że mężczyzna zarabia pieniądze, a żona zarządza domowym budżetem. Mój mąż i ja wciąż próbujemy nawigować w tym staroświeckim układzie we współczesnej Polsce.
Potrzebuję porady. Jak powinnam postąpić z moją teściową? Nie odwiedziła swoich wnuków od ośmiu miesięcy. Nie dzwoni, nie pisze, mimo że mieszkamy w tym samym mieście. Mieszkamy bardzo blisko siebie. Osobiście nie potrzebuję, żeby do nas przychodziła, ale jestem głęboko zraniona jej podejściem do moich dzieci. Dlaczego je ignoruje? Jakby zostały wymazane z jej życia.
Nalega na posiadanie własnego pokoju, ale co mogę zrobić? Nie możemy wszyscy zmieścić się w jednym pokoju; mam dwoje dorosłych dzieci i męża. Ta sytuacja rozdziera naszą rodzinę.
Jestem wyczerpana robieniem wszystkiego sama—moje dorosłe dzieci nawet mnie nie zauważają. Ostrzegłam ich: albo zaczną pomagać, albo sprzedam cały majątek i zapłacę za pobyt w domu opieki. Mój mąż i ja poświęciliśmy wszystko dla naszych dzieci. Wychowaliśmy syna i córkę, dając im wszystko, na co nas było stać. Teraz nawet nie dzwonią.
Mam na imię Emilia, mam 35 lat. Od trzech lat jestem żoną Michała. To mój drugi mąż. Mój pierwszy mąż był moją miłością z czasów studiów: piękna historia, która zakończyła się zdradą i nieporozumieniem. Z tego małżeństwa mam syna o imieniu Eryk, który urodził się w 2014 roku. W tym samym roku się rozstaliśmy.
Zmagamy się z teściami, którzy są zamożni, ale nie chcą pomóc w zebraniu wkładu własnego na dom. Szukamy porady, jak poradzić sobie z tą sytuacją.
Spędziłam tydzień w mieszkaniu mojej córki i szybko zdałam sobie sprawę z głębokości jej małżeńskich problemów. Za jej radosną fasadą kryło się trudne małżeństwo. Moje własne małżeństwo miało swoje wzloty i upadki, ale zawsze traktowaliśmy się z szacunkiem. Ta historia opowiada o bolesnej rzeczywistości odkrycia cierpienia mojej córki i trudnych decyzjach, które musiały zostać podjęte.
Emilia zawsze marzyła o posiadaniu dzieci. Ludzie wokół niej nigdy nie wiedzieli, czy jej synowie mają tego samego ojca. Chłopcy sami również nie byli tego pewni. Emilia nigdy nie wyszła za mąż, miała przelotne związki, ale nic poważnego. Pracowała jako kierowniczka sklepu (nikt nie wie, jak zdobyła tę pracę), co pozwalało jej
„Nie rozmawialiśmy z tatą od czterech miesięcy,” mówi trzydziestoletnia Anna. „Zablokowałam go wszędzie, umieściłam na czarnej liście, a co najważniejsze, przestałam mu pomagać finansowo… Teraz płacę tylko za jego czynsz i raz w miesiącu zamawiam dostawę podstawowych produktów spożywczych, takich jak ryż, olej i cukier. To wszystko. Resztę musi opłacić sam.”