Pomocy! Nie Zaproszono Nas na Wesele, ale Oczekują, że Damy Pieniądze?
Szukam porady, jak poradzić sobie z trudną sytuacją weselną, w której nie zostaliśmy zaproszeni, ale nadal oczekuje się od nas, że damy pieniądze na prezent.
Szukam porady, jak poradzić sobie z trudną sytuacją weselną, w której nie zostaliśmy zaproszeni, ale nadal oczekuje się od nas, że damy pieniądze na prezent.
Komunikowaliśmy się przez dwa lata, z wyjątkiem kilku chwil, które spędziliśmy razem przed ślubem. Po ślubie zaczęliśmy żyć osobno, a wkrótce potem urodziło się nasze pierwsze dziecko.
Mimo że dom mojej teściowej jest w dobrym stanie, ona upiera się przy jego remoncie, ale nie za swoje pieniądze—chce naszych. Wydaje swoje pieniądze na luksusy, oczekując, że my pokryjemy koszty jej remontów.
Niedawno pojechaliśmy razem na wycieczkę: ja z moim mężem Janem, a Michał z jego nową dziewczyną. Nikt nie zauważył, jak trudno było mi być w pobliżu Michała. Dlaczego? Bo kocham go od lat. Chodziliśmy do tego samego liceum, ale byłam trzy lata młodsza. Naturalnie, Michał nigdy wtedy na mnie nie zwracał uwagi.
„Nigdy nie rozmawiałam o tym z moimi dziećmi, ponieważ uważam, że to nieetyczne. Każdy buduje swoje życie tak, jak chce.” Niedawno Maria obchodziła swoje urodziny. Zazwyczaj
Może to brzmieć surowo, ale jedyne dziecko często poświęca swoje własne życie, aby opiekować się starzejącymi się rodzicami, którzy czują się uprawnieni do ich niepodzielnej uwagi.
Próbowaliśmy kupić część mieszkania naszego syna, ale teraz żyjemy jak obcy, czekając na przeprosiny. Potrzebujemy porady!
Mieszkał wtedy w ciasnej kawalerce. Obiecał mi, że wynajmie dwupokojowe mieszkanie na własny koszt, abyśmy mieli wystarczająco dużo miejsca dla wszystkich. Ale potem
Mój mąż nigdy nie poszedł na studia – od razu zaczął pracować, ale Jakub spędził sześć lat na zdobywaniu dyplomu. Mój syn Andrzej skończył
Z moim pierwszym mężem pobraliśmy się z głębokiej miłości i mieliśmy trzech synów. Tak, czasy były trudne, ale daliśmy radę. Po prostu dlatego, że
– „Powiedziała swojemu synowi sześć miesięcy przed naszym ślubem, kiedy zobaczyła mnie po raz pierwszy – nie żeni się z nią, ona nie nadaje się na żonę!” wspomina trzydziestoletnia Jessica. „Jest za ładna. Zdziczeje!” Oczywiście, wtedy to wyśmialiśmy, mówiąc, że Michał powinien poślubić krokodyla, żeby mieć pewność, że nie zostanie wykorzystany… Ale
Dom wydawał się zimniejszy niż rześkie jesienne powietrze na zewnątrz, mimo że słońce świeciło jasno. Moja wnuczka i ja czekaliśmy, aż moja córka przyniesie pieniądze na jej nowy zimowy płaszcz.