Pomocy! Moja Sytuacja z Współlokatorem to Katastrofa!
Utknąłem w trudnej sytuacji z moim współlokatorem i potrzebuję porady, jak sobie z tym poradzić. Jakieś wskazówki?
Utknąłem w trudnej sytuacji z moim współlokatorem i potrzebuję porady, jak sobie z tym poradzić. Jakieś wskazówki?
Jestem sfrustrowana zarówno moim mężem, jak i jego matką, ponieważ wychowała go w przekonaniu, że wychowanie dzieci to wyłącznie obowiązek matki. Używa jej słów, aby usprawiedliwić swoje brak zaangażowania, a ona go wspiera, litując się nad nim, że ma taką 'trudną’ żonę. Nasza córka, Zosia, ma sześć lat i chodzi do pierwszej klasy.
Nawet jeśli ugotuję jedzenie rano, mój mąż Henryk nie zje go wieczorem. On je tylko świeże, gorące posiłki. Muszę wstawać godzinę wcześniej, aby przygotować mu śniadanie i wymyślić coś na obiad. Kolacja jest robiona zaraz po powrocie z pracy. A propos, nie zadowoli się kanapką na obiad; wymaga pełnego posiłku. Rano muszę smażyć kotlety, piec kurczaka. Nie
Bartek i Ewa z niecierpliwością oczekiwali narodzin swojego pierwszego dziecka. Nie wiedzieli jednak, że ich życie wkrótce przybierze niespodziewany obrót, który zmieni wszystko.
Był tam dla nas, kiedy najbardziej go potrzebowaliśmy. Bez Roberta i jego żony nasze życie mogłoby potoczyć się zupełnie inaczej. Kiedy moja mama straciła pracę, zostaliśmy bez dachu nad głową.
Pani Wiktoria, ukochana i szanowana nauczycielka literatury, była podziwiana przez całą szkołę. Miała talent do nawiązywania kontaktu z uczniami, głęboką wiedzę o literaturze i aktywnie uczestniczyła w życiu szkoły. Konsekwentnie przekazywała wiedzę swoim uczniom, nie obciążając ich zbędnymi testami, zapewniając, że opanowali wszystkie istotne tematy. Ale to było w przeszłości. W ciągu ostatnich trzech lat, według jej uczniów
„Karol, nie mam teraz czasu. Muszę się przygotować do ślubu. Chcesz, żeby wszystko było idealne dla twojego taty, prawda?” odpowiedziała Wiktoria, nie odrywając wzroku od telefonu.
Karolina, mająca teraz 60 lat, zawsze była filarem siły dla swojej córki Wiktorii, która ma 35 lat. Wiktoria wyszła za mąż młodo, w wieku 20 lat, ale jej małżeństwo trwało tylko siedem lat. Powody ich rozwodu pozostają dla mnie tajemnicą.
Okazuje się, że nie jestem mściwą osobą, co jest zaskakujące, biorąc pod uwagę świat, w którym żyjemy. Było słoneczne sobotnie popołudnie, a ja cieszyłam się spokojnym spacerem po naszym ogrodzie, chłonąc piękno wokół mnie i oddychając świeżym powietrzem. Nagle zauważyłam kobietę w okularach przeciwsłonecznych machającą do mnie. Gdy podeszłam bliżej, zdałam sobie sprawę, że to była Ania, moja szwagierka. To, co wydarzyło się potem, przywołało wspomnienia bolesnej przeszłości.
Karciłam się za kupowanie tylu produktów spożywczych. Ale musiałam nakarmić męża i syna. Cały dzień czułam się okropnie. Wieczorem miałam już potworny ból głowy. Chciałam tylko trochę spokoju.
– W końcu moja teściowa odmówiła wyprowadzki z naszego jednopokojowego mieszkania, możecie w to uwierzyć? – trzydziestosześcioletnia Natalia prawie płakała. – Odliczałam dni, aż w końcu będziemy mogli żyć osobno! Uzgodniliśmy to razem, wszystko było ustalone. Sama się zgodziła! Spłacaliśmy kredyt hipoteczny na to mieszkanie przez dziesięć lat! A teraz mówi
Szukam porady, jak porozmawiać z moją synową, Alexą, o potrzebie priorytetowego traktowania jej obowiązków jako matki nad czasem spędzanym przed ekranem.