Poszukiwanie Przynależności przez Emilię: Podróż przez Cienie
Świat Emilii zmienił się na zawsze, gdy miała zaledwie osiem lat. Jej matka zmarła po długiej chorobie, pozostawiając pustkę, którą wydawało się niemożliwe wypełnić. Jej ojciec, szukając pocieszenia i towarzystwa, ożenił się ponownie w ciągu roku. Jego nowa żona, Anna, mieszkała w przestronnym domu na przedmieściach z dwójką dzieci z poprzedniego małżeństwa. Ojciec Emilii przeprowadził się do nich, zostawiając Emilię pod opieką babci w ich małym mieszkaniu w mieście.
Babcia Emilii była kochająca i troskliwa, ale brak ojca był odczuwalny. Co drugi weekend Emilia pakowała małą torbę i jechała pociągiem odwiedzić ojca na przedmieściach. Anna była miła i starała się włączyć Emilię w rodzinne aktywności. Jej przyrodnie rodzeństwo, Zosia i Bartek, byli przyjaźni i chętni do zabawy z nią. Mimo ciepła nowej rodziny, Emilia często czuła się jak outsiderka.
Podczas jednej z wizyt Emilia poznała Jakuba w pobliskim parku. Jakub był o rok starszy i mieszkał kilka domów dalej od Anny. Był pełen energii i miał zaraźliwy entuzjazm, który przyciągał Emilię. Spędzali godziny na eksplorowaniu pobliskiego lasu, budowaniu fortów i dzieleniu się opowieściami. Po raz pierwszy od śmierci matki Emilia poczuła przynależność.
Z biegiem miesięcy więź Emilii z Jakubem stawała się coraz silniejsza. Czekała na weekendy na przedmieściach nie tylko po to, by zobaczyć ojca, ale także by spędzić czas z Jakubem. Stał się jej powiernikiem, kimś kto rozumiał jej zmagania i lęki. Emilia zaczęła wierzyć, że znalazła swoje miejsce na świecie.
Jednak z czasem zaczęły pojawiać się rysy na fasadzie szczęścia. Rodzina Jakuba postanowiła przeprowadzić się na drugi koniec kraju z powodu przeniesienia pracy jego ojca. Wiadomość ta mocno uderzyła Emilię. Myśl o utracie Jakuba, jej kotwicy w burzliwym morzu zmian, była druzgocąca.
Dzień wyjazdu Jakuba był pochmurny, odzwierciedlając nastrój Emilii. Obiecali sobie utrzymywać kontakt, ale gdy tygodnie zamieniały się w miesiące, ich komunikacja zaczęła zanikać. Odległość okazała się zbyt wielka dla ich młodej przyjaźni.
Z powrotem w mieście z babcią Emilia czuła się bardziej samotna niż kiedykolwiek. Jej wizyty na przedmieściach stały się rzadsze, gdy nowe życie ojca zaczęło dominować. Poczucie przynależności, które krótko smakowała z Jakubem, zniknęło, pozostawiając pustkę rosnącą z każdym dniem.
Emilia zdała sobie sprawę, że szczęście i przynależność nie są tak proste, jak kiedyś myślała. Jej podróż przez cienie nauczyła ją, że życie jest nieprzewidywalne i czasami więzi, które najbardziej cenimy, są ulotne.