„Pokłóciłam się z Moją Najlepszą Przyjaciółką. Zapytała, Jak Będę Się Utrzymywać, Jeśli Rozwiodę Się z Mężem? Myślę, że Jest Po Prostu Zazdrosna”

Miałam ogromną kłótnię z Lidią wczoraj wieczorem i nie sądzę, że kiedykolwiek się pogodzimy. Czy możesz uwierzyć, że powiedziała mi takie raniące rzeczy? Oskarżyła mnie o finansową zależność od mojego męża, Wojtka. Jak mogła? Miała być moją bliską przyjaciółką, ale w ogóle mnie nie rozumie.

Wszystko zaczęło się podczas naszego zwykłego piątkowego spotkania przy kieliszku wina. Rozmawiałyśmy o naszym życiu, marzeniach i obawach. Wszystko szło gładko, dopóki Lidia nagle nie zapytała: „Genowefa, co byś zrobiła, gdybyś rozwiodła się z Wojtkiem? Jak byś się utrzymywała?”

Byłam zaskoczona jej pytaniem. Nigdy nie myślałam o rozwodzie, ponieważ całkowicie ufam Wojtkowi. Jesteśmy małżeństwem od dziesięciu lat i zawsze był dla mnie wsparciem. Powiedziałam Lidii, że nie muszę się tym martwić, ponieważ mamy silny związek.

Ale Lidia na tym nie poprzestała. Powiedziała, że żyję w świecie fantazji i że jestem naiwna myśląc, że moje małżeństwo będzie trwało wiecznie. Powiedziała, że jestem nieodpowiedzialna nie mając pracy ani planu awaryjnego. Nawet nazwała mnie „łowczynią posagów” za poleganie na dochodach Wojtka.

Nie mogłam uwierzyć w to, co słyszę. Lidia zawsze była dla mnie wsparciem, przynajmniej tak myślałam. Ale teraz czułam się jakby atakowała moje życiowe wybory. Próbowałam jej wyjaśnić, że z Wojtkiem mamy porozumienie. On pracuje, a ja zajmuję się domem i naszymi dwoma dziećmi. To partnerstwo działa dla nas.

Ale Lidia nie chciała słuchać. Nalegała, że popełniam ogromny błąd nie mając własnej kariery. Powiedziała, że kobiety zawsze powinny być finansowo niezależne, nawet jeśli są zamężne. Powiedziała mi, że daję zły przykład moim córkom nie pracując.

Byłam wściekła. Jak śmiała oceniać mnie i moje wybory? Powiedziałam jej, że nie każda kobieta musi pracować, aby czuć się spełnioną. Niektóre z nas znajdują spełnienie w opiece nad rodziną i wspieraniu mężów. Powiedziałam jej, że jest po prostu zazdrosna, ponieważ ma problemy ze swoją karierą i życiem osobistym.

Lidia nie przyjęła moich słów dobrze. Oskarżyła mnie o egoizm i krótkowzroczność. Powiedziała, że żyję w bańce i pewnego dnia pęknie ona zostawiając mnie z niczym. Wybiegła z mojego domu zostawiając mnie we łzach.

Od tamtej nocy nie słyszałam od Lidii i szczerze mówiąc, nie jestem pewna czy chcę. Jej słowa bardzo mnie zraniły i wciąż próbuję przetrawić wszystko co powiedziała. Część mnie zastanawia się czy jest w jej słowach trochę prawdy. Może jestem naiwna nie mając pracy ani planu awaryjnego.

Ale inna część mnie wierzy, że Lidia po prostu projektuje swoje własne niepewności na mnie. Zawsze była ambitna i skoncentrowana na karierze, ale również była nieszczęśliwa w swoim życiu osobistym. Może jest zazdrosna o stabilność i szczęście jakie mam z Wojtkiem.

Nie wiem co przyniesie przyszłość dla mnie i Wojtka, ale wiem jedno – całkowicie mu ufam. Zbudowaliśmy razem życie i jestem dumna z roli jaką odgrywam w naszej rodzinie. Może pewnego dnia wrócę do pracy, ale na razie jestem szczęśliwa tak jak jest.

Jeśli chodzi o Lidię, mam nadzieję, że znajdzie szczęście którego szuka. Ale nie jestem pewna czy nasza przyjaźń przetrwa tę kłótnię. Czasami ludzie się rozchodzą i może to właśnie dzieje się z nami.