Mąż Przyjaciółki, Który Chciał Za Wszelką Cenę Uciec od Ojcostwa
Był chłodny jesienny poranek, kiedy zdecydowałam się na spacer po parku, rutynę, która często przynosiła mi spokój. Liście zmieniały kolor, malując świat odcieniami pomarańczy i czerwieni. To właśnie tam, pośród piękna zmieniających się pór roku, natknęłam się na Kasię, starą koleżankę z klasy. Pchała wózek, jej wzrok był odległy i zatroskany.
„Kasiu, to ty?” zawołałam, podbiegając do niej.
Spojrzała w górę, lekki uśmiech przemknął przez jej usta. „Hej, Jola. Dawno się nie widziałyśmy, co?”
Zdecydowałyśmy się usiąść na pobliskiej ławce, wózek obok nas. Nie mogłam nie zauważyć wyraźnego kontrastu między żywymi otoczeniem a ponurym nastrojem, który zdawał się otaczać Kasię. Ciekawość i troska wzięły górę, i zapytałam ją, jak się ma.
Kasia westchnęła, bawiąc się brzegiem swojego płaszcza. „To skomplikowane,” zaczęła, jej głos ledwie słyszalny. „Pamiętasz Andrzeja, prawda? Mojego męża?”
Kiwnęłam głową, przypominając sobie zdjęcia ślubne, które udostępniła w mediach społecznościowych, para promieniejąca szczęściem.
„Wyszliśmy za mąż z miłości,” kontynuowała Kasia, nie patrząc na mnie. „I nadal go kocham, tak samo jak w dniu naszego ślubu. Ale wiele się zmieniło, szczególnie po narodzinach Grzegorza.”
Grzegorz, mały chłopiec w wózku, drzemał, nieświadomy świata wokół siebie.
„Andrzej… nie zaakceptował dobrze roli ojca. Na początku myślałam, że to tylko stres związany z byciem nowymi rodzicami, ale to coś więcej. Stał się odległy, nie tylko ode mnie, ale i od Grzegorza. Mówi, że czuje się uwięziony, że nie był gotów zrezygnować ze swojej wolności.”
Ból w głosie Kasi był wyczuwalny, i wyciągnęłam rękę, by ścisnąć jej dłoń, oferując ciche wsparcie.
„To się pogorszyło,” szepnęła, łzy zbierając się w jej oczach. „W zeszłym tygodniu dowiedziałam się, że Andrzej szukał… sposobów, by nas opuścić. Nie tylko odejść, ale zrobić tak, jakby nigdy nie był częścią naszego życia. Rozmawiał z prawnikami, szukając swoich opcji. Mówi, że mnie kocha, ale nie może być ojcem. Chce wyjść, za wszelką cenę.”
Byłam bez słowa, ciężar jej słów mocno na mnie ciążył. Pomysł, że ktoś mógł tak bezdusznie planować porzucenie swojej rodziny, był poza moim zrozumieniem.
„Staramy się to przetrwać, ale nie wiem, czy możemy. Kocham go, ale muszę teraz myśleć o Grzegorzu. Zasługuje na ojca, który go chce, który go kocha.”
Rozmowa zeszła później na lżejsze tematy, ale cień objawienia Kasi pozostał. Gdy się rozstawaliśmy, nie mogłam oprzeć się głębokiemu smutkowi za moją przyjaciółkę, jej męża i ich niewinnego dziecka, złapanego w środku serca rozdzierającej sytuacji.