Potrzebuję Porady: Problemy z Macochą po Śmierci Taty
Szukam porady, jak poradzić sobie z trudną sytuacją z moją macochą po śmierci taty.
Szukam porady, jak poradzić sobie z trudną sytuacją z moją macochą po śmierci taty.
Karolina, mająca teraz 60 lat, zawsze była filarem siły dla swojej córki Wiktorii, która ma 35 lat. Wiktoria wyszła za mąż młodo, w wieku 20 lat, ale jej małżeństwo trwało tylko siedem lat. Powody ich rozwodu pozostają dla mnie tajemnicą.
Wiele osób zyskuje wrogów, gdy zaczyna się walka o spadek, ale nigdy nie myślałam, że to mi się przytrafi. Mam młodszego brata, i oboje mieszkamy w oddzielnych domach, które nasi rodzice kupili dla nas. Mój ojciec zmarł trzy lata temu, a w tym roku pochowaliśmy również moją matkę. Po pogrzebie mój brat zaczął mówić o moim domu.
Dwa lata temu para kupiła dom na kredyt hipoteczny i teraz powoli go remontują. Zdecydowali się nie oszczędzać na materiałach i wynagrodzeniach dla fachowców. Babcia Natalii zmarła krótko przed rozpoczęciem remontu.
Tragicznie, mój ukochany mąż Jacek odszedł. Świętując niedawno swoje 40. urodziny, jego nagła śmierć zostawiła mnie, Adrianę, wdową z dwójką małych dzieci, Zofią i Michałem, w próbie odnalezienia drogi naprzód. Teraz rodzice Jacka ogłosili, że zamierzają wprowadzić się do naszego domu, co dodaje złożoności naszej żałoby.
Wydaje się błahe. Nie ma melodramatu ani cenzury. Nawet w wieku trzydziestu kilku lat znalezienie pracy może wydawać się łatwe. Ale kiedy nagle zostajesz sam i niechciany, rzeczywistość uderza mocno.
W wieku 62 lat nie powiedziałabym, że jestem nieszczęśliwa. Życie w samotności przez ostatnie 16 lat miało swoje wyzwania, ale dostosowałam się. Początkowo samotność była wyraźnie odczuwalna, ale moje dzieci, ich wizyty i wiadomości pomagały zniwelować tę przepaść. Teraz, gdy mój były mąż, Eugeniusz, pojawia się ponownie w moim życiu prosząc o możliwość zamieszkania na kilka tygodni z powodu choroby, moi synowie, Bartosz i Eryk, nie są przekonani do tego pomysłu.
W chłodny zimowy wieczór, Szymon siedział samotnie, rozmyślając nad cichymi ulicami widocznymi z okna jego salonu. Świąteczne światełka ledwo co poprawiały mu nastrój. Minęły trzy miesiące od śmierci jego ojca, człowieka, który był dla niego mentorem i przyjacielem. Szymon zawsze był złotym dzieckiem, późnym błogosławieństwem dla swoich starszych rodziców. Zbliżając się do Nowego Roku, odczuwał przytłaczające poczucie samotności. Mało wiedział, że rozmowa, którą usłyszał między swoją żoną, Marią, a jej siostrą, Simoną, miała ujawnić stronę jego małżeństwa, o której nie miał pojęcia.