Ojciec pojawił się z walizkami: sprzedał dom bez słowa i chciał zamieszkać z nami. Czy można wybaczyć taką zdradę?
Wszystko zaczęło się od dźwięku domofonu w środku burzliwej nocy. Mój ojciec, z którym od lat nie miałam kontaktu, stał pod drzwiami z walizkami i oczami pełnymi rozpaczy. Nie wiedziałam jeszcze, że sprzedał swój dom za moimi plecami i chce zamieszkać z nami, burząc nasze życie do fundamentów.