Każde spotkanie ma swój czas – opowieść o rozpadzie, rodzinnych ranach i nowym początku
Zaczęłam ten dzień od awantury z własną córką, a skończyłam na ławce pod blokiem, płacząc w ramionach obcego człowieka. Moje życie rozsypało się na kawałki, kiedy mąż odszedł do młodszej, a rodzina przestała mnie słuchać. Ale czy naprawdę każda samotność jest końcem, czy może początkiem czegoś, czego jeszcze nie rozumiem?