Wróciłam z noworodkiem do pustego mieszkania. Mąż nie przygotował niczego – czy naprawdę jestem sama w tej rodzinie?
Wróciłam ze szpitala z noworodkiem na rękach, a w domu nie czekało na mnie nic – ani łóżeczka, ani przewijaka, nawet ubranek. Mąż, wiecznie zapracowany, obiecywał, że wszystko ogarnie, ale rzeczywistość okazała się zupełnie inna. Zderzenie z samotnością i bezradnością zmusiło mnie do zadania sobie najważniejszych pytań o naszą rodzinę.