Rozwód po sześćdziesiątce: Czy można zacząć od nowa, gdy wszystko się sypie?
Mam 65 lat i właśnie stoję na progu rozwodu po ponad czterdziestu latach małżeństwa. Zakochałem się w innej kobiecie, a moje życie wywróciło się do góry nogami. To opowieść o bólu, nadziei i pytaniu, czy na miłość nigdy nie jest za późno.