Marzyłam o rodzinnej idylli, a dostałam dom do remontu i dziecko z temperamentem: Moja powolna utrata sił
Zawsze wyobrażałam sobie życie pełne miłości, śmiechu i domowego ciepła. Rzeczywistość okazała się zupełnie inna: stary dom, który się sypie, i syn, z którym nie potrafię się dogadać. Czy można odnaleźć szczęście, gdy marzenia zderzają się z codziennością?