Rozwiedzeni, a jednak pod jednym dachem: Pytanie moich dzieci, które nie daje mi spokoju nocami

Rozwiedzeni, a jednak pod jednym dachem: Pytanie moich dzieci, które nie daje mi spokoju nocami

Po latach małżeństwa, zdecydowaliśmy się z Barbarą na rozstanie. Nasz rozpad był pokojowy, wynikający z stopniowego oddalania się od siebie i codziennej rutyny, która sprawiła, że staliśmy się bardziej współlokatorami niż kochankami. Pomimo rozwodu, okoliczności sprawiły, że Barbara czasami spędzała noc w naszym domu dla dobra dzieci. Jednak pewnego wieczoru, nasze dzieci, Zuzanna i Kacper, zadały pytanie, które zostawiło mnie, Marka, zmagającego się z poczuciem winy i bezsennością.