Zaufany mąż, zatruta miłość: Opowieść z krakowskiej kamienicy
Od pierwszych chwil po powrocie do rodzinnego mieszkania w Krakowie czułam, że coś jest nie tak – synowa mnie unikała, syn był rozdarty, a ja coraz bardziej traciłam siły i jasność umysłu. Wspomnienia o mężu, rodzinnych konfliktach i narastającej samotności mieszały się z niepokojem o własne zdrowie. Gdy odkryłam, że ktoś dosypuje mi coś do herbaty, musiałam podjąć decyzję, czy walczyć o siebie, czy poddać się losowi.