„Moja Matka Wyszła za Bogatego Mężczyznę w Wieku 60 Lat i Zerwała Kontakty z Rodziną”
Mimo wszystko, zawsze było mi jej żal. Było w niej coś, co wydawało się nie na miejscu. Nigdy nie lubiła pracować, ale wydawała pieniądze bez opamiętania.
Mimo wszystko, zawsze było mi jej żal. Było w niej coś, co wydawało się nie na miejscu. Nigdy nie lubiła pracować, ale wydawała pieniądze bez opamiętania.
Po jej ostatnich działaniach, nie jestem pewna, czy mój syn kiedykolwiek utrzyma relację z babcią. Problem polega na tym, że moja matka wykorzystywała mojego syna dla własnych korzyści przez ostatni rok.
Mam 10-letnią córkę z pierwszego małżeństwa i 5-letniego syna z obecnym mężem. Tradycja mojej teściowej, polegająca na faworyzowaniu najmłodszego wnuka, powoduje napięcia i urazy w naszej rodzinie.
Ona widzi w nim coś, czego ja nie potrafię zrozumieć. Nie ma własnego mieszkania, jego kariera stoi w miejscu i mało prawdopodobne, że kiedykolwiek się to zmieni.
Mój mąż odmawia pracy z moim ojcem, ale nie może znaleźć dobrej pracy na własną rękę. Nasza rodzina cierpi z tego powodu. Jakieś rady?
Lata temu, Jan zdradził Emilię, ale ona mu wybaczyła i postanowiła nie rozbijać rodziny. Teraz, przemówienie na rocznicę doprowadziło ją do granic wytrzymałości.
Emilia wiedziała, co czeka ją w domu: sfrustrowany mąż i jego nieustanne skargi na jej niedoskonałości jako żony i matki. Janek zajmował się dziećmi tylko jeden dzień w tygodniu, i to w minimalnym stopniu. W środy Emilia zaczynała pracę o siódmej, zostawiając poranne obowiązki mężowi. On musiał tylko obudzić chłopców, nakarmić ich śniadaniem i zawieźć do szkoły. Po pracy
„Od trzech lat mieszkamy pod jednym dachem z moją teściową, Marią. Oprócz niej, jest mój mąż, nasz trzyletni syn i ja. Nie stać nas na wyprowadzkę. Pensja mojego męża ledwo pokrywa nasze wydatki. Nawet gdybym znalazła pracę, moje dochody jako nauczycielki na pół etatu niewiele by zmieniły. Więc mieszkamy razem i staramy się z tym jakoś radzić, ale daleko nam do ideału…”
To ta sama grupa starszych kobiet, które spędzają dni na werandzie, omawiając życie innych. Tym razem ich celem była moja rodzina. Ale sprawy przybrały gorszy obrót.
Zawsze polegają na naszej pomocy, ale nigdy nie prosiliśmy o wnuki. Czy musimy dawać pieniądze, opiekować się nimi, czy kupować im dom? Nie! Na początku z mężem zdecydowaliśmy, że tego nie zrobimy.
Moja teściowa właśnie dała nam miesiąc na wyprowadzkę, a mój mąż się z nią zgadza. Potrzebuję porady, co robić dalej.
Relacje międzypokoleniowe są tak stare jak świat. Niektórzy mają szczęście mieć rodziców, którzy wspierają ich na każdym kroku przez całe życie. Inni zmagają się z trudnościami w relacjach z dziećmi. Niezależnie od tego, zawsze będą pewne problemy między dwoma, a nawet trzema pokoleniami. Ta historia jest świadectwem tej złożoności.