Moja wnuczka nienawidzi lekcji fortepianu, ale tylko ja to widzę. Czy naprawdę jestem jedyną, która słyszy jej cichy bunt?
Od miesięcy obserwuję, jak moja wnuczka Zosia z trudem siada do fortepianu, a moja córka Kasia uparcie ignoruje jej łzy i frustrację. Próbowałam rozmawiać z Kasią, ale każda próba kończy się kłótnią i oskarżeniami o brak wsparcia. Czy naprawdę jestem jedyną osobą, która widzi, że Zosia cierpi?