„Po 16 latach rozłąki mój były mąż wraca, chory i szukający schronienia: Nasi synowie mają różne zdania”
W wieku 62 lat nie powiedziałabym, że jestem nieszczęśliwa. Życie w samotności przez ostatnie 16 lat miało swoje wyzwania, ale dostosowałam się. Początkowo samotność była wyraźnie odczuwalna, ale moje dzieci, ich wizyty i wiadomości pomagały zniwelować tę przepaść. Teraz, gdy mój były mąż, Eugeniusz, pojawia się ponownie w moim życiu prosząc o możliwość zamieszkania na kilka tygodni z powodu choroby, moi synowie, Bartosz i Eryk, nie są przekonani do tego pomysłu.