„Synu, Odwiedzaj Mnie Czasem,” Błagała Matka z Goryczą
„Jak mogę za tobą nie tęsknić, mój drogi? Jesteś moim jedynym synem i tęsknię za tobą cały czas.” – „Mamo, mam już trzydzieści dziewięć lat,” odpowiedział Eugeniusz.
„Jak mogę za tobą nie tęsknić, mój drogi? Jesteś moim jedynym synem i tęsknię za tobą cały czas.” – „Mamo, mam już trzydzieści dziewięć lat,” odpowiedział Eugeniusz.
Byliśmy w zaangażowanym związku, więc postanowiłam zatrzymać i wychować dziecko. Skończyliśmy szkołę średnią i musieliśmy szybko dorosnąć. Dorosłość zapukała do drzwi. Musieliśmy znaleźć miejsce do życia.
Poznałam żonę mojego syna po ich ślubie; ożenił się z nią, gdy był w wojsku. Po służbie mój syn założył własny biznes i
Moje relacje z teściową, Marią, nigdy nie były gładkie. Wymienialiśmy uprzejmości z grzeczności, ale zawsze było to napięte. Nigdy nie rozumiałem przyczyny naszego napiętego związku.
Decyzja została podjęta! „Przeprowadzam się na wieś,” powiedziała Ela, trzymając klucze. „Sprzedałam mieszkanie i kupiłam dom.” Witek zamarł z otwartymi ustami i widelcem w ręku: „Mamo, żartujesz?” „Nie żartuję,” uśmiechnęła się teściowa. „Twój ojciec mnie zostawił, znudziło mu się wszystko. Więc postanowiłam zacząć od nowa. Poza tym, wnuki…”
– „Ania, czy możesz przyjść dzisiaj wieczorem, proszę? Nie radzę sobie sama.”
Zawsze myślałam, że jestem w szczęśliwym małżeństwie. Piętnaście lat to długi czas. Czasami się kłóciliśmy, ale nigdy nie było to nic poważnego. Mogłam wylewać przed nim swoje serce.
Nigdy nie troszczył się o mnie, gdy dorastałem. Teraz chce, żebym mu wybaczył. To jest moja historia o ojcu, który nigdy nie był obecny i walce z przeszłością.
Mój mąż skomentował, że moi rodzice zawsze pomagają nam finansowo, ale prawda jest taka, że nie mają dużo pieniędzy. Teraz mamy wielką rodzinną dramę. Co powinnam zrobić?
Kiedy skończyłem osiemnaście lat, mój ojciec oznajmił, że jestem dorosły i muszę płacić czynsz albo się wyprowadzić. Musiałem także kupować sobie jedzenie. Uważał, że spełnił swój obowiązek jako rodzic. Ponad dekadę później mój ojciec teraz żąda ode mnie wsparcia finansowego, myśląc, że jestem mu to winien. Dorastając, zawsze słyszałem, że mieszkanie w domu to przywilej, a nie prawo.
Mieszkamy w trzypokojowym mieszkaniu, z dwoma oddzielnymi sypialniami i jednym pokojem przechodnim. Mamy małą kuchnię i wspólną łazienkę. Mieszka nas tu pięcioro: ja, mój mąż, nasze dwie córki i moja teściowa. Mieszkanie należy do mojego męża i jego matki. Pochodzę z innego miasta. Mieszkamy z teściową od prawie 10 lat i jakoś udaje nam się dogadywać.
Poza tym jest jeszcze podwórko do ogarnięcia, zwierzęta do nakarmienia, woda do przyniesienia ze studni i piec do rozpalenia… Kiedy krewni przyjeżdżają w odwiedziny, wszystko trzeba przynieść z piwnicy.