„To Twoja Odpowiedzialność, aby Zająć się Mamą, Skoro Dała Ci Dom”: Powiedziała Synowa do Szwagierki
– Odpowiedziałam, że nikt nie myśli o mnie ani o moim dziecku. Na pewno nie ona. Po prostu obciąża swojego syna swoimi problemami.
– Odpowiedziałam, że nikt nie myśli o mnie ani o moim dziecku. Na pewno nie ona. Po prostu obciąża swojego syna swoimi problemami.
Mój mąż jest jedynakiem, wiedziałam o tym zanim się pobraliśmy. Szczerze mówiąc, bardzo mnie to martwiło, ale trzymałam to dla siebie. Pomyślcie tylko: mam dwoje dzieci z pierwszego małżeństwa, a on ma córkę. Jakie są szanse, że jego matka mnie zaakceptuje? Myliłam się. Jak się okazało,
Zawsze była roztrzepana, nieuważna, z tłustymi włosami i brudnymi butami, i nigdy jej nie lubiłam. W przeciwieństwie do innych dziewczyn, zachowywała się zupełnie inaczej.
Kocham mojego brata, ale nigdy nie był samodzielny. Ciągle mu przypominam, że jest dorosły i powinien prowadzić własne życie.
Według Światowej Organizacji Zdrowia, wiek 75-90 lat jest uważany za starość. Jednak nie oznacza to, że każda starsza osoba jest bezradna. Wiele z nich wciąż ma wiele do zaoferowania i zasługuje na szacunek oraz wsparcie ze strony rodziny.
Uwielbiam swoją pracę, więc kiedy poszłam na urlop macierzyński, odliczałam dni do powrotu do obowiązków, choć nie miałam pojęcia, jak i z kim zostawimy naszą małą radość, Emmę. Chciałam zapisać ją do przedszkola trochę później, w wieku trzech i pół roku, a mój mąż i ja postanowiliśmy omówić kwestię niani. To nie jest tanie
Winogrona, jabłka, banany, gruszki… „Dla mojego ulubionego wnuczka!” ogłasza dumnie. Podczas gdy moja mama obsypuje mojego syna uwagą, mam mieszane uczucia. To nie jest to, czego chcę, żeby się nauczył.
Moja mama zawsze traktowała mnie i moją siostrę, Anię, równo. Nigdy nie przyszło mi do głowy, że mogłaby mnie pominąć w swoim testamencie. Od chwili, gdy zobaczyłam ten dokument, nasze relacje stały się bardzo napięte. Mimo że teraz rozumiem, że mama nie chciała mnie zranić, nie mogę jej wybaczyć.
Wychowując się, moi rodzice i dziadkowie wpajali mi zasadę „rodzina na pierwszym miejscu”. Najpierw zaspokój potrzeby domowe, a jeśli zostanie ci pieniędzy, wtedy możesz pomyśleć o sobie. Mój mąż i dzieci zawsze byli na pierwszym miejscu. Ta zasada pomogła mi zbudować dom i wychować dwoje dzieci. Razem z mężem zapewnialiśmy im wszystko, co potrzebne.
Na początku miałam wspaniałe relacje z teściową; bardzo o mnie dbała. Ale gdybym wiedziała, że taka troska może prowadzić do takich skutków, postąpiłabym inaczej.
Jestem wyczerpana robieniem wszystkiego sama—moje dorosłe dzieci nawet mnie nie zauważają. Ostrzegłam ich: albo zaczną pomagać, albo sprzedam cały majątek i zapłacę za pobyt w domu opieki. Mój mąż i ja poświęciliśmy wszystko dla naszych dzieci. Wychowaliśmy syna i córkę, dając im wszystko, na co nas było stać. Teraz nawet nie dzwonią.
„Nie rozmawialiśmy z tatą od czterech miesięcy,” mówi trzydziestoletnia Anna. „Zablokowałam go wszędzie, umieściłam na czarnej liście, a co najważniejsze, przestałam mu pomagać finansowo… Teraz płacę tylko za jego czynsz i raz w miesiącu zamawiam dostawę podstawowych produktów spożywczych, takich jak ryż, olej i cukier. To wszystko. Resztę musi opłacić sam.”