„Co miesiąc, mój syn potajemnie przekazuje mi dużą część swojej pensji: Prosi tylko, bym nigdy nie mówiła o tym jego żonie”
Zawsze byłam dumna z mojego syna, Aleksandra, za to, jakim życzliwym i hojnym człowiekiem się stał. Wychowywanie go jako samotnej matki po tym, jak jego ojciec, mój mąż, nas opuścił, gdy Aleksander był jeszcze małym dzieckiem, nie było łatwe. Jedyną pociechą w tych trudnych czasach był mały apartament, który odziedziczyłam po mojej zmarłej ciotce. Jednak tajne wsparcie finansowe Aleksandra dla mnie doprowadziło do nieprzewidzianych konsekwencji, które wstrząsnęły naszą rodziną do samego rdzenia.