„Gdzie poszliście? Przyjechaliśmy z wizytą, a was nie było w domu!” – zawołała moja kuzynka
Dwa lata po przeprowadzce do miasta poznałam Michała. Spotykaliśmy się przez rok, zanim wzięliśmy ślub. Początkowo mieszkaliśmy z rodzicami Michała, oszczędzając na własne mieszkanie. Teraz nieoczekiwane zwroty akcji życia poprowadziły nas ścieżką, której nigdy byśmy się nie spodziewali.