Telefon, który odkrył prawdę: Jak nasz syn zmagał się z prześladowaniem w przedszkolu
Ja i Weronika wzięliśmy ślub, gdy obydwoje mieliśmy 22 lata, zaraz po studiach i pełni marzeń. Ciężko pracowaliśmy, oszczędzając każdą złotówkę na zaliczkę na nasz pierwszy dom. Nasza radość podwoiła się, gdy dowiedzieliśmy się, że Weronika jest w ciąży. Gdy Mateusz miał osiemnaście miesięcy, zdecydowaliśmy, że czas, aby zaczął uczęszczać do przedszkola, aby Weronika mogła wrócić do pracy. Początkowo od opiekunów o Mateuszu słyszeliśmy same pochwały. Jednakże, niepokojący telefon od jednej z pracownic przedszkola, Debory, odkrył przed nami stronę doświadczeń naszego syna, o której nigdy nie wiedzieliśmy.