Problemy finansowe zmusiły nas do przyjęcia czteroosobowej rodziny, i nie byłam z tego powodu szczęśliwa
Gdy nasze jedyne dziecko, Bartek, mieszkał w akademiku w innym mieście na studiach, mój mąż, Mateusz, i ja stawiliśmy czoła naszym problemom finansowym. Wierzyliśmy, że nie należy oszczędzać na edukacji dla lepszej przyszłości. Jednak perspektywa Mateusza na nasze finanse zaprowadziła nas na ścieżkę, z którą nigdy się nie zgadzałam. Po latach sukcesów w jego pracy i spłaceniu naszej hipoteki, nieoczekiwany zwrot akcji zmusił nas do podjęcia decyzji, która zmieniła dynamikę naszego gospodarstwa domowego.