„Mój Syn Nie Będzie Gospodarzem Domu”: Teściowa Krzyczy na Synową
Z jej wyrazu twarzy było jasne, że nie przyszła na przyjacielską rozmowę przy kawie. „Mój syn nie będzie gospodarzem domu!” zaczęła krzyczeć na Wiktorię. „Cześć, Elżbieto.”
Z jej wyrazu twarzy było jasne, że nie przyszła na przyjacielską rozmowę przy kawie. „Mój syn nie będzie gospodarzem domu!” zaczęła krzyczeć na Wiktorię. „Cześć, Elżbieto.”
Początkowo postrzegany jako idealny dżentelmen, zawsze przynosił kwiaty bez okazji, odbierał ją z pracy i spieszył się, by kupić jej lekarstwa. Jej rodzice mieli o nim wysokie mniemanie, ale pod jego uroczą fasadą krył się głębszy problem.
Nalega, aby jej były mąż wspierał ich dziecko na równi. Czy nie przeszkadza jej, że zarabiam pieniądze na nasze własne dziecko? Nie polegam na moim mężu we wszystkim!
Nie potrafią nawet zbudować relacji. Mieszkając pod jednym dachem, nie spieszą się z formalizacją swojego związku. Są od siebie tak daleko, że trudno uwierzyć, że dzielą wspólny dom.
Jak mogła posunąć się tak daleko, by potajemnie sprzedać swój dom i pojawić się u nas? Nigdy wcześniej nie mogliśmy się porozumieć.
W wieku 16 lat naprawdę nie może pojąć, jak ktoś mógłby zrobić coś takiego ludziom, którzy ją wychowali. „Pierwsza żona taty odeszła do innego mężczyzny.”
„Zaprosiła nas na uroczystość. Mieszka na wsi i przygotowała różne smakołyki. Przy okazji mieliśmy wspaniałe urodziny. Ale potem, matka jej męża…”
Wyszłam za mąż za Michała, gdy miałam 20 lat. Byłam w nim zakochana po uszy. Spotykaliśmy się przez osiem miesięcy, potem wzięliśmy ślub i zamieszkaliśmy z jego rodzicami. Nie wiedziałam wtedy, że popełniam ogromny błąd. Pozwólcie, że opowiem wam o sytuacji, która wywróciła moje życie do góry nogami. W tamtym czasie pracowałam i studiowałam, a potem
Znosiłam to przez lata, ale mam już dość. Każdy prezent, który jej dawałam, spotykał się z krytyką i niezadowoleniem. Zawsze przekręcała moje intencje, sprawiając, że wyglądało to tak, jakbym chciała ją obrazić.
Moja mama poświęciła całe swoje życie na wychowanie mnie i nigdy nie myślała o ponownym małżeństwie. Szczerze mówiąc, zaakceptowałem odejście ojca z zaskakującym spokojem. Przede wszystkim, nie byliśmy blisko.
Szukam porady, jak poradzić sobie z trudną sytuacją z moją macochą po śmierci taty.
Zawsze pomagałam mojej teściowej: przynosiłam jej zakupy i woziłam ją, gdzie tylko potrzebowała. Ona i mój mąż również uzgodnili, że każdemu z jej synów przekaże dom. Ale sprawy nie potoczyły się zgodnie z planem.