Potrzebna Porada: Jak Radzić Sobie z Granicami Rodzinnymi i Niespodziewanymi Prośbami
Szukam porady, jak poradzić sobie z sytuacją, w której moja synowa poprosiła mnie, żebym rzadziej ich odwiedzała, ale potem zadzwoniła po pomoc.
Szukam porady, jak poradzić sobie z sytuacją, w której moja synowa poprosiła mnie, żebym rzadziej ich odwiedzała, ale potem zadzwoniła po pomoc.
Choć niedawno skończyłam 63 lata, czuję się lepiej niż 20 lat temu. To jest to, co oznacza przejęcie kontroli nad swoim życiem i zdrowe odżywianie. Radzę wszystkim to rozważyć, ponieważ zawsze jest czas na zdrowy styl życia. Ale moja historia dotyczy czegoś innego. Chcę podzielić się incydentem, który wydarzył się między mną a moim synem.
Jestem rozdarta i nie mogę się zdecydować. Ale zacznijmy od początku. Od maja do września sezon ślubny jest w pełni. Ciepła pogoda zachęca wszystkich do świętowania, a nie ma potrzeby ubierać się w grube zimowe buty. Jednak w tych miesiącach organizacja wydarzenia może być niezwykle trudna.
Nie rozumiem mojego zięcia. Zabrania mi przychodzić do ich domu i opiekować się moim wnukiem. Mój zięć jest bardzo dobrym mężem. Bardzo kocha moją córkę, dobrze zarabia i jest świetną głową rodziny. Bardzo kocha też swojego syna, ale ponieważ dużo pracuje, widuje go tylko, gdy ten śpi i w weekendy. Problem w tym, że on uważa, że
Może to brzmieć surowo, ale jedyne dziecko często poświęca swoje własne życie, aby opiekować się starzejącymi się rodzicami, którzy czują się uprawnieni do ich niepodzielnej uwagi.
Mój mąż nigdy nie poszedł na studia – od razu zaczął pracować, ale Jakub spędził sześć lat na zdobywaniu dyplomu. Mój syn Andrzej skończył
W dzisiejszej historii niespełnione marzenia i oczekiwania zatruwają życie całej rodziny. Absurdalna sytuacja, ale takie rzeczy się zdarzają. To opowieść o babci i jej wnuku w Polsce.
Ale jest jedna historia w naszym życiu, która zawsze wywołuje gromki śmiech, gdy ją wspominamy. Jednak, w przeciwieństwie do większości opowieści, ta nie miała szczęśliwego zakończenia.
Marzenie o stworzeniu zjednoczonej rodziny, która obejmuje zarówno moich rodziców, jak i rodzinę mojego męża, zakończyło się rozczarowaniem. Niestety, moi rodzice nie akceptują rodziny, którą zbudowaliśmy z mężem. Wszystko zmieniło się po naszym ślubie i założeniu własnej rodziny. Dla nich mój ukochany mąż jest tylko obcym człowiekiem. Wszystko zaczęło się od ich zachowania.
Moja synowa ciągle do mnie dzwoni, narzekając, że mój syn przestał pomagać w domu. Ostrzegałam ją, że tak może się stać, ale teraz nie wiem, jak jej pomóc. Jakieś rady?
Mam na imię Linda i chcę podzielić się swoją historią. Jestem świeżo upieczoną emerytką, zaledwie sześć miesięcy w nowym rozdziale mojego życia. Mam dorosłe dzieci, męża i psa. Nie narzekam na życie; żyję skromnie, ale wygodnie. Lubię czytać, malować i oglądać klasyczne filmy. Mimo to desperacko pragnę rozwodu. Urodziłam się i wychowałam w małym miasteczku, gdzie w końcu wyszłam za mąż.
– „Czy możecie w to uwierzyć? Moja teściowa podarowała nam dom jako prezent ślubny!” wykrzyknęła 28-letnia Emilia. „Technicznie rzecz biorąc, podarowała go swojemu synowi, ale i tak! To była kompletna niespodzianka; nie mieliśmy pojęcia, że coś takiego się wydarzy. Wiedzieliśmy, że miała dodatkowy dom, który odziedziczyła, ale nigdy nie myśleliśmy o przeprowadzce tam. Cała sytuacja wywróciła nasz dzień ślubu do góry nogami…”