„Przyszła do Synowej o 10:00: Syn w Pracy, Dzieci Bawią się Same, a Ona Wciąż Spała”

Mój syn, Marek, i jego żona, Emilia, są małżeństwem od sześciu lat. Mają dwóch energicznych chłopców, Eryka i Norberta, którzy mają trzy i pięć lat. Marek pracuje długie godziny jako inżynier, podczas gdy Emilia zostaje w domu, aby opiekować się dziećmi. Mieszkają w przytulnym domu na przedmieściach, około 30 minut jazdy od nas.

Emilia często mówi Markowi, jak jest wyczerpana opieką nad chłopcami. Mówi, że ledwo ma czas na gotowanie czy sprzątanie, ponieważ dzieci wymagają tyle jej uwagi. Marek stara się być wyrozumiały, ale on też ciężko pracuje i często jest zbyt zmęczony, by dużo pomóc po powrocie do domu.

Pewnego ranka postanowiłam odwiedzić Emilię i dzieci. Było około 10:00, kiedy przyjechałam. Marek już wyszedł do pracy i spodziewałam się zastać Emilię zajętą chłopcami. Ku mojemu zaskoczeniu zastałam Eryka i Norberta bawiących się cicho w salonie sami. Dom był inaczej dziwnie cichy.

Przeszłam przez dom i znalazłam Emilię wciąż śpiącą w sypialni. Byłam w szoku. Jak mogła spać, gdy dzieci były obudzone i bez nadzoru? Delikatnie ją obudziłam, a ona spojrzała na mnie zmęczonymi oczami.

„Mamo, jestem tak wyczerpana,” powiedziała. „Potrzebowałam tylko kilku minut więcej snu.”

Nie wiedziałam, co powiedzieć. Rozumiałam, że opieka nad dwójką małych chłopców jest wyzwaniem, ale zostawienie ich samych podczas snu wydawało się nieodpowiedzialne. Postanowiłam nie konfrontować się z nią od razu. Zamiast tego zaproponowałam pomoc przy dzieciach, aby mogła wstać i zacząć dzień.

W miarę jak dzień mijał, zauważyłam, że Emilia wydawała się przytłoczona nawet najprostszymi zadaniami. Miała trudności z przygotowaniem śniadania dla chłopców i wydawała się zirytowana, gdy prosili o jej uwagę. Starałam się pomóc jak najwięcej mogłam, ale było jasne, że Emilia nie radzi sobie dobrze.

Kiedy Marek wrócił do domu tego wieczoru, postanowiłam porozmawiać z nim prywatnie. Powiedziałam mu, co widziałam tego ranka i wyraziłam swoje obawy dotyczące zdolności Emilii do opieki nad dziećmi.

„Mamo, ona jest po prostu zmęczona,” Marek powiedział obronnie. „Opieka nad Erykiem i Norbertem to praca na pełen etat.”

„Rozumiem to,” odpowiedziałam. „Ale zostawienie ich samych podczas snu nie jest bezpieczne. Coś musi się zmienić.”

Marek obiecał porozmawiać z Emilią o tym, ale widziałam napięcie w jego oczach. Był rozdarty między obowiązkami w pracy a obowiązkami jako mąż i ojciec. Opuszczałam ich dom tego wieczoru zmartwiona i niepewna tego, co się stanie dalej.

W ciągu następnych kilku tygodni sytuacja się nie poprawiła. Emilia nadal miała trudności z obowiązkami, a Marek stawał się coraz bardziej zestresowany. Ich związek zaczął cierpieć w wyniku tego. Kłócili się częściej, a Marek zaczął wracać później z pracy, aby unikać napięcia.

Pewnego wieczoru Marek zadzwonił do mnie we łzach. Powiedział mi, że on i Emilia postanowili tymczasowo się rozstać. Emilia zabierze chłopców i zamieszka z rodzicami na jakiś czas, aby odpocząć i uzyskać wsparcie.

Poczułam głęboki smutek dla mojego syna i jego rodziny. Miałam nadzieję, że znajdą sposób na wspólne przezwyciężenie swoich wyzwań, ale wydawało się, że sytuacja tylko się pogorszyła.

Gdy odkładałam słuchawkę telefonu, nie mogłam przestać się zastanawiać, czy mogłam zrobić więcej, aby im pomóc. Przyszłość wydawała się niepewna i modliłam się o to, by znaleźli sposób na uzdrowienie swojej rodziny.