„Minęło 9 lat od adopcji dziecka mojego męża: Przysięgał, że to był jednorazowy romans”
Zawsze myślałam, że moje życie jest idealne. Wyszłam za mąż za moją szkolną miłość, Tomka, i razem zbudowaliśmy piękną rodzinę. Mamy trzy córki: Emilkę, naszą najstarszą, która właśnie skończyła 15 lat, oraz bliźniaczki, Lilkę i Różę, które mają 10 lat. Pracuję z domu, tworząc ręcznie robione lalki, które stały się dość popularne. Mój sklep internetowy zawsze tętni życiem zamówień, a na moje kreacje często jest lista oczekujących. Czułam, że mam wszystko.
Dziewięć lat temu nasze życie przybrało nieoczekiwany obrót. Tomek wrócił do domu pewnego wieczoru z wyznaniem, które zburzyło mój świat. Miał romans, ale to nie był zwykły romans; była w to zaangażowana mała dziewczynka. Przysięgał, że to był jednorazowy błąd i obiecał, że to się nigdy więcej nie powtórzy. Dziecko, mała dziewczynka o imieniu Ania, miała wtedy zaledwie kilka miesięcy. Jej matka zginęła w tragicznym wypadku, zostawiając ją bez nikogo.
Tomek błagał mnie o adopcję Ani. Powiedział, że to jedyny sposób na naprawienie sytuacji i utrzymanie naszej rodziny razem. Po wielu bezsennych nocach i pełnych łez rozmowach zgodziłam się. Adoptowaliśmy Anię i stała się częścią naszej rodziny. Wlałam w nią całą swoją miłość, tak samo jak w moje pozostałe córki.
Przez lata wszystko wydawało się dobrze. Ania dorastała kochana i zadbana, a mój biznes kwitł. Ale głęboko w sercu zdrada nigdy mnie nie opuściła. Zawsze była tam, czając się w cieniu moich myśli.
Niedawno otrzymałam telefon od starej przyjaciółki, Kasi. Nie rozmawiałyśmy od lat, ale miała wiadomość, którą uznała za ważną dla mnie. Widziała Tomka z inną kobietą w restauracji w mieście. Trzymali się za ręce i wyglądali jak para.
Moje serce zamarło, gdy Kasia opisała tę scenę. Chciałam wierzyć, że to nieporozumienie, ale wątpliwości, które narastały przez lata, powróciły z zemstą. Tej nocy skonfrontowałam się z Tomkiem. Na początku wszystkiemu zaprzeczał, ale w końcu załamał się i przyznał do kolejnego romansu.
Tym razem nie było dziecka, ale zdrada bolała równie mocno. Czułam, jak mój świat się rozpada. Mężczyzna, któremu powierzyłam swoje serce, złamał je po raz kolejny.
Nie wiedziałam, co robić. Moje córki potrzebowały stabilności i nie chciałam rozdzierać naszej rodziny. Ale jak mogłam zostać z kimś, kto zranił mnie tak głęboko? Zaufanie, które zostało zniszczone dziewięć lat temu, teraz zostało całkowicie zrujnowane.
Zdecydowałam się na chwilę przemyśleń. Przeprowadziłam się do Kasi na jakiś czas, zabierając Anię i bliźniaczki ze sobą. Emilka została z Tomkiem, ponieważ była wystarczająco dorosła, by zrozumieć sytuację i chciała wspierać ojca.
Gdy siedzę tutaj i piszę te słowa, nadal nie wiem, co przyniesie przyszłość. Mój biznes nadal kwitnie, ale moje życie osobiste jest w rozsypce. Miłość, którą kiedyś czułam do Tomka, została zastąpiona głębokim poczuciem zdrady i smutku.
Nie wiem, czy nasze małżeństwo przetrwa ten drugi cios. Wiem tylko, że muszę chronić moje córki i siebie przed dalszym bólem. Czy to oznacza odbudowę naszej rodziny czy rozpoczęcie nowego życia na własną rękę – czas pokaże.