Pomocy! Rodzina mojego narzeczonego doprowadza mnie do szału!
Cześć wszystkim,
Naprawdę potrzebuję porady i pomyślałam, że zwrócę się do Was o pomoc. Oto sytuacja: jestem zaręczona z niesamowitym facetem, Juanem. Jesteśmy razem od trzech lat, a niedawno mi się oświadczył. Byłam w siódmym niebie, ale od tego czasu sprawy się skomplikowały.
Rodzina Juana, zwłaszcza jego mama i siostra, są bardzo zaangażowane w planowanie naszego ślubu. Na początku myślałam, że to urocze, ale teraz jest to po prostu przytłaczające. Mają opinie na każdy temat – miejsce, lista gości, nawet moja sukienka! Wygląda na to, że chcą kontrolować każdy aspekt naszego ślubu.
Ostatnio usłyszałam w głowie głos mojej babci mówiącej: „Nikola, nie spiesz się ze ślubem. Szczęście nie ucieknie.” Zaczęłam się zastanawiać – czy ja się z tym śpieszę? Czy powinnam być bardziej ostrożna?
Rozmawiałam o tym z Juanem i jest wspierający, ale nie chce denerwować swojej rodziny. Rozumiem to, ale czuję też, że tracę kontrolę nad własnym ślubem. To ma być nasz wyjątkowy dzień, a nie ich!
Czy ktoś z Was miał do czynienia z natarczywymi przyszłymi teściami? Jak sobie z tym poradziliście? Czy powinnam postawić na swoim i ryzykować wywołanie dramy, czy po prostu iść z prądem, żeby zachować spokój? Każda rada będzie bardzo cenna!
Dzięki wielkie,
Eva