„Tata jest Dobry, Mama jest Zła”: Wróciłam z Kanady Kilka Miesięcy Temu, ale Moje Dzieci Mnie Nie Odwiedzają ani Nie Dzwonią

Nazywam się Ela i moja historia jest jedną z tych, które wielu może uznać za zbyt znajome. Wyszłam za mąż za Grzegorza, gdy miałam zaledwie 22 lata. Mieliśmy dwoje pięknych dzieci, Łukasza i Anię. Przez lata nasze życie wydawało się idealne. Grzegorz miał stabilną pracę, a ja zostawałam w domu, aby opiekować się dziećmi. Byliśmy typową polską rodziną mieszkającą na przytulnym przedmieściu.

Kiedy Grzegorz skończył 45 lat, wszystko się zmieniło. Zaczął wracać do domu późno, wymyślając wymówki o spotkaniach służbowych i podróżach służbowych. Na początku nie myślałam o tym zbyt wiele, ale potem odkryłam prawdę: Grzegorz znalazł młodszą kobietę. Miała na imię Ania, tak jak nasza córka, i miała tylko 28 lat.

Grzegorz postanowił nas dla niej opuścić. Ale nie chciał odejść z pustymi rękami. Złożył pozew o rozwód i pozwał mnie o połowę naszego domu. Walka sądowa była długa i wyczerpująca. W końcu wygrał. Zabrał połowę wszystkiego, co razem zbudowaliśmy, zostawiając mi tylko tyle, aby przetrwać.

Byłam zdruzgotana, ale musiałam być silna dla Łukasza i Ani. Byli moim światem i nie mogłam pozwolić, aby zobaczyli, jak bardzo jestem złamana. Podjęłam pracę w Kanadzie, aby związać koniec z końcem. Było ciężko być z dala od moich dzieci, ale potrzebowałam pieniędzy, aby je wspierać.

Miesiące zamieniły się w lata i przegapiłam wiele ważnych momentów w ich życiu. Urodziny, szkolne przedstawienia, graduacje—przegapiłam je wszystkie. Starałam się utrzymywać kontakt przez telefony i wideorozmowy, ale to nie było to samo.

Kiedy w końcu wróciłam do Polski kilka miesięcy temu, miałam nadzieję, że wszystko będzie inaczej. Myślałam, że Łukasz i Ania będą szczęśliwi mnie zobaczyć, że będziemy mogli odbudować naszą relację. Ale oni nie przyszli mnie odwiedzić i rzadko dzwonili.

Dowiedziałam się, że Grzegorz mówił im, że porzuciłam ich dla pracy w Kanadzie. Przedstawił siebie jako dobrego ojca, który został, aby się nimi opiekować, podczas gdy ja goniłam za karierą. Uwierzili mu.

Łukasz ma teraz 20 lat i studiuje na uczelni, a Ania ma 18 lat i kończy szkołę średnią. Mają teraz swoje własne życie, a ja jestem tylko odległym wspomnieniem. Próbowałam nawiązać z nimi kontakt, ale nie wydają się zainteresowani odbudowaniem relacji.

To bolesne wiedzieć, że moje własne dzieci widzą mnie jako tę złą. Straciłam tak wiele—moje małżeństwo, mój dom i teraz moją relację z Łukaszem i Anią. Nie wiem, czy kiedykolwiek będzie lepiej, ale mam nadzieję, że pewnego dnia zrozumieją moją stronę historii.

Na razie mogę tylko czekać i mieć nadzieję, że czas uleczy rany spowodowane kłamstwami Grzegorza. Do tego czasu będę nadal próbować nawiązać kontakt z Łukaszem i Anią, mając nadzieję, że pewnego dnia zobaczą we mnie to, kim naprawdę jestem—matką, która kocha ich ponad wszystko na świecie.